Bezrobocie znów w górę, dane za grudzień są fatalne. Na koniec 2012 roku bez pracy było 2,13 mln ludzi. W ciągu jednego miesiąca zatrudnienie straciło ok. 80 tysięcy osób, czyli tyle, ile mieszka w Jelenie Górze. O tym, że bezrobocie wzrośnie, wiadomo było przynajmniej od roku. Rząd zrobił bardzo niewiele, aby temu przeciwdziałać.
Stopa bezrobocia w grudniu wyniosła 13,4%, czyli 0,5pp więcej niż w listopadzie. To o 0,9 pp więcej niż w analogicznym okresie rok temu. Innymi słowy, liczba bezrobotnych w ciągu roku wzrosła o 153 tysiące. To tak jakby bez pracy zostali wszyscy mieszkańcy Rudy Śląskiej. Niestety to nie jest szczyt. Najprawdopodobniej w styczniu stopa bezrobocia wzrośnie o kolejne 0,5%, czyli ok. 80 tys. osób. Wizja 14-procentowej stopy bezrobocia powoli staje się faktem.
![]() | » W tym roku co trzeci absolwent nie znajdzie pracy |
Bezrobocie w Polsce, jak wszędzie na świecie, jest zależne od koniunktury gospodarczej. Bardzo pomocne w prognozowaniu wzrostów lub spadków zatrudnienia jest prawo Okuna, zgodnie z którym liczba bezrobotnych skorelowana jest ze wzrostem PKB. W naszym kraju prawie na pewno liczba zatrudnionych spada, gdy wzrost PKB jest niższy niż 4%. O tym, że tak będzie, wiadomo od dawna.
Nieelastyczny Kodeks pracy
![]() | » Bezrobocie w 2013 roku zdusi gospodarkę |
Brakuje elastycznych form zatrudnienia, które odpowiadałyby na zapotrzebowanie zarówno pracowników, jak i pracodawców. Ponad rok temu pojawił się pomysł, aby wprowadzić do Kodeksu pracy takie rozwiązania, jak flex-time, który w odróżnieniu do tradycyjnej formy zatrudnienia, gdzie wymaga się pracy w godzinach 8-16, wyróżnia tylko czas, kiedy musi on być koniecznie do dyspozycji pracodawcy - np. w godzinach 11-14. Pozostałe godziny może odpracować o innych porach dnia np. po 18.
Są szanse na poprawę (statystyczną)
Kolejne projekty dotyczą sztucznego wzrostu zatrudnienia poprzez zwiększenie nakładów na staże i szkolenia. Nie jest to dobra metoda na tworzenie trwałych miejsc pracy i w dłuższym okresie staje się przyczyną rosnącego bezrobocia. Jednak w krótkim okresie jest skuteczna, zwłaszcza w kontekście raportów statystycznych, gdzie podaje się informacje o stopie bezrobocia, a nie charakterze pracy i zarobków zatrudnionych Polaków.
Większość działań będzie finansowana ze środków Funduszu Pracy. Z lektury budżetu państwa wynika, że stan funduszu na początku roku to ok. 7 mld zł. Do tego dochodzi 10 mld zł przychodów ze składek płaconych od każdej zawartej w Polsce umowy o pracę. Minister finansów od kilku lat wstrzymywał wydatki na "walkę z bezrobociem". Jeżeli te pieniądze istnieją naprawdę i nie są tylko zapisem księgowym, to niewykluczone, że po ich uruchomieniu uda się powstrzymać wzrost bezrobocia lub nawet nieznacznie je obniżyć.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl



























































